Przerażona recepcjonistka zeznała, że około 10.30 Adam P. (27 l.) poprosił o wynajęcie jednoosobowego pokoju. Czuć było od niego alkohol. Podobno mężczyzna był w strasznym stanie psychicznym. Twierdził, że matka wyrzuciła go z domu. W pokoju nadal pił. O godzinie 15.30, rozebrany do bielizny, usiadł na parapecie okna. Przechodnie przerażeni, że mężczyzna chce wyskoczyć z okna, od razu wezwali policję, pogotowie i straż pożarną.
Mężczyzna szykował się do skoku z czwartego piętra. Strażacy błyskawicznie rozstawili poduszkę powietrzną i wysięgnik. Skoczek wyglądał z okna, po czym chował się i znów dawał do zrozumienia, że zamierza skoczyć. Ekipa ratownicza ruszyła schodami na górę. Adam P. uciekł im jednak piętro wyżej i wyskoczył! Przeżył upadek z ponad piętnastu metrów! Ratownicy natychmiast zaczęli go reanimować, po czym nieprzytomnego zabrali do szpitala.
Stan mężczyzny jest bardzo ciężki. Jak na razie nie wiadomo, co popchnęło samobójcę do skoku. W pokoju, z którego wyskoczył, została spora ilość alkoholu.