Wystraszył się krzyczącej baby

2009-05-19 7:00

Witold B. (51 l.) napadł nocą na kobietę, zaciągnął ją w krzaki i... ukradł torebkę. Na szczęście nie zrobił nic więcej.

Uciekł, bo przeraził go krzyk ofiary. Około godziny 23.40 roztrzęsiona kobieta zatrzymała na ulicy Źródlanej w Częstochowie patrol policji. 47-latka wydukała, że przed chwilą została napadnięta przez bandytę. Ten zaatakował ją od tyłu, zatkał usta ręką, przewrócił na ziemię i wciągnął w krzaki. Kobieta broniła się jak mogła, wrzeszczała na cały głos, napastnik groził, że ją zabije, jak się nie uciszy. W końcu przestraszył się krzyczącej baby i zwiał, kradnąc jej torebkę. Policjanci ruszyli w pościg. Po kilkunastu minutach bandyta został zatrzymany. W kieszeni spodni miał telefon ofiary. Stróże prawa odnaleźli również jej torebkę. Witold B. odpowie za rozbój. Teraz za rozbój może posiedzieć za kratkami nawet 10 lat.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki