Gdy dziennikarki chciały potwierdzić wcześniej umówione spotkanie, dostały od Palikota sms-a "Ale nago i po dwu butelkach wina". Ostatecznie poseł na wywiad nie przyszedł. Tłumaczył się, że zaspał. Problem w tym, że rozmowa miała się odbyć o godz. 17.
Czy to był żart? Tak twierdzi partyjny kolega Palikota poseł Antoni Mężydło, choć przyznał, że Palikot przesadził.
Jednak zdaniem Zbigniewa Girzyńskiego z PiS powody takiego zachowania Palikota są zupełnie inne. - Miałem kiedyś okazję zetrzeć się z nim podczas debaty. Jestem pewien, że był wówczas pod wpływem alkoholu. Takie sms-y rozsyła pewnie, gdy już jest pod wpływem - powiedział Girzyński.