Zepsuła mi się wiertarka, więc oddałem ją do specjalistycznego warsztatu. Za naprawę małej usterki zapłaciłem 50 zł. W domu się okazało, że wiertarka wciąż nie działa prawidłowo. Zaniosłem wiertarkę do innego warsztatu. Tam fachowcy potwierdzili, że zepsuta część nie została wymieniona, a pobrana kwota była sporo zawyżona. Czy w takiej sytuacji mogę domagać się zwrotu pieniędzy od właściciela warsztatu, który nie usunął usterki? Czy każdy ma prawo wyceniania swoich usług według swojego uznania?
Tadeusz (54 l.)
Jeżeli dzieło zostało wykonane wadliwie, należy udać się do wykonawcy, złożyć reklamację i żądać usunięcia wad. Trzeba wyznaczyć termin, np. 14 dni, choć może być on różny w zależności od okoliczności. Gdy wykonawca nie usunie wad w odpowiednim czasie, można od umowy odstąpić i żądać zwrotu zapłaconej kwoty. Należy wówczas żądać też zapłaty odszkodowania, jeżeli okaże się np. że w innym warsztacie, do którego musieliśmy się udać, zapłaciliśmy wyższą kwotę.
Zobacz: Zarabiaj na usługach bankowych
Domaganie się zwrotu pieniędzy bez wcześniejszego żądania poprawy dzieła będzie zasadne wtedy, gdy z okoliczności wynika, że przyjmujący zamówienie nie zdoła usunąć wad w odpowiednim czasie.
W omawianym przypadku konsument nie będzie prawdopodobnie mógł od razu zażądać zwrotu pieniędzy - musiałby wpierw zażądać poprawy dzieła, tak jak zostało to wskazane powyżej. Jeżeli to się nie powiedzie, dopiero wtedy będzie mógł żądać zwrotu zapłaty.
Co zaś do ceny - przedsiębiorca może oferować swoją usługę za dowolne wynagrodzenie. Ograniczeniem jest tylko przepis dotyczący tzw. wyzysku. Musiałoby zatem dojść do swoistego wykorzystania np. niedoświadczenia, konsumenta i rażącej dysproporcji w świadczeniach stron, aby ewentualnie umowę unieważnić.