Wzięli ślub drugi raz

Droga przed ołtarz Iwony Misztal (24 l.) i Leszka Wolaka (32 l.) z Długiego Kąta pod Józefowem na Lubelszczyźnie trwała ponad półtora roku. Wszystko przez unieważniony ślub cywilny i nieporozumienia w parafii panny młodej.

Najpierw zimą 2006 roku był ich ślub cywilny, a potem łzy panny młodej. Okazało się, że urzędnik nie miał prawa udzielić ślubu. Burmistrz mianował go na szefa USC bez niezbędnego konkursu i małżeństwo unieważniono.

- Żaden urząd, teraz tylko ślub kościelny - zakochani nie poddawali się.

Poszli, jak tradycja nakazuje, do parafii panny młodej. Tam zaczęły się jednak schody. Leszek należy do Kościoła polskokatolickiego, więc uroczystość byłaby mocno okrojona. Nie mógłby przystąpić do komunii.

I wtedy też się nie poddali. Na zapowiedzi dali w parafii polskokatolickiej w Majdanie Nepryskim (woj. lubelskie), kilka kilometrów od domu. No i udało się. O przeszłości Wolakom przypominać będą jedynie obrączki. Te same, co podczas pierwszego ślubu.

- Dla pewności jednak kazaliśmy wygrawerować na nich datę 20 października 2007 - zastrzega Leszek. "SE" życzy wszystkiego najlepszego.