Kiedy już się uspokoiła, a pół mieszkania stanęło w ogniu, sąsiedzi kobiety ruszyli z pomocą. Mieszkańcy budynku ugasili pożar i uratowali rozemocjonowaną 48-latkę z płomieni. Kobiecie nic się nie stało, trafiła na komendę policji, by wytłumaczyć, dlaczego wybuchł pożar. Okazało się, że miała 3 promile alkoholu we krwi. Teraz za miłosny wyskok grozi jej nawet do 8 lat więzienia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail