- Przy tak drastycznych podwyżkach cen usług i towarów kwota ta niewiele zmieni w naszym życiu. Dobrze jednak, że rząd myśli o takich rodzinach, jak moja. Zrobiło się trochę lżej na sercu - mówi Anna Jelska (36 l.) z Białegostoku (woj. podlaskie), matka Elizy (4 l.).
Dziecko urodziło się z uszkodzeniem mózgu. Opieka nad nią to praca na trzy etaty przez 24 godziny na dobę. Eliza dokarmiana jest za pomocą specjalnej rurki podłączonej do żołądka. W tchawicy ma podłączoną kolejną rurkę, z której bez przerwy trzeba odsysać zbierającą się tam ślinę. Ponadto codzienna rehabilitacja, regularne wizyty w szpitalu, zmiany pieluch, podawanie leków... O żadnej pracy zarobkowej nie może być mowy.
Dotychczas pani Anna otrzymywała 620 zł zasiłku opiekuńczego. Od kwietnia ma obiecane przez premiera 200 zł podwyżki. Ministerstwo szacuje, że z pomocy skorzysta ok. 95 tys. osób.
"SE" zapytał w ich imieniu w Ministerstwie Pracy, kiedy konkretnie będą wypłacane zasiłki i jak należy się o nie starać.
- Postępowanie będzie wszczynane z urzędu, czyli zainteresowani nie będą musieli składać dodatkowych wniosków - odpowiedziano nam. Urzędnicy nie ujawnili jednak, czy pieniądze wpłyną na konta zainteresowanych jeszcze w kwietniu czy później.