Przed rokiem Niki i Jacka zaadoptowali go ze schroniska dla porzuconych zwierząt. Początkowo był ciągle osowiały. - Myślałam, że jeż nas nienawidzi, ale z czasem bardzo się otworzył - wspomina Niki. Dziś Waldo to okaz zdrowia tryskający humorem. Nikt w Farnborough nie wyobraża już sobie piątkowego wieczoru w pubie bez udziału figlarnego pigmeja! Wszyscy podtykają mu smakołyki, głaszczą go ostrożnie po kolcach i zastanawiają się, z czego on tak wciąż się śmieje i śmieje.
ZOBACZ: Z czego się śmiejesz? Zobacz najweselszego jeża świata!