Pierwsza to były prezes MPK Ireneusz Zarzecki (61 l.), który łącznie z odsetkami miał wyprowadzić aż 736 tysięcy złotych! Natomiast główny specjalista do spraw marketingu MPK nie rozliczył się z pobrania 93 tysięcy złotych.
Zarzecki w rozmowie z "SE" twierdził, że pobierane ze spółki fundusze przekazywał na kampanię PO i byłego prezydenta Wałbrzycha Piotra Kruczkowskiego (49 l.).