W swojej chorej głowie obmyślił morderczy plan zemsty, kiedy dziewczyna odrzuciła jego miłość. Włamał się do jej domu i zaatakował nożem. To cud, że przeżyła atak szaleńca.
Na klatce schodowej bloku, w którym na parterze mieszka Agata M., jest pełno krwi.
- Jezus Maria! Taka tragedia - załamują ręce sąsiedzi.
Agata M. poznała Piotra K., bezrobotnego, przez Internet. Najpierw były miłe rozmowy na gadu-gadu. W końcu postanowili się spotkać. Paweł K. był tak zauroczony atrakcyjną, sympatyczną nastolatką, że po powrocie do domu zapałał do niej wielką miłością. Ale okazało się, że Agata nie zamierza kontynuować tej znajomości. Tego Piotr K. nie mógł pojąć. Dzwonił, pisał, błagał o spotkanie. Bezskutecznie, Agata była nieugięta. Odepchnięty adorator godzinami rozmyślał o dziewczynie.
W końcu niespełniona miłość pchnęła go na drogę przestępstwa. Dwa dni przed tragedią na portalu "Nasza-klasa" stworzył fałszywy profil Agaty. Zamieścił na nim wyuzdane zdjęcia i wulgarnie podpisał. Liczył, że to skłoni dziewczynę do zmiany decyzji. W końcu postanowił się zemścićÉ
Wczoraj rano przyjechał do Sieradza. Zakradł się na balkon mieszania na parterze. Stłukł szybę i wszedł do środka. Na widok szaleńca z nożem Agata M. i jej siostra Daria (21 l.) zamarły z przerażenia. Paweł K. najpierw zaatakował starszą z sióstr i zranił ją w rękę. Po chwili oprawca podszedł do swojej niedoszłej miłości.
- Nie chcesz być moja, więc nikt inny też nie będzie cię mieć - wycedził przez zęby. Zadał kilka ciosów, w tym dwa w głowę. Jedno z uderzeń było tak silne, że ostrze utkwiło w głowie Agaty.
Później ten potwór poszedł na spacer. Siostry trafiły do szpitala. Lekarze przez wiele godzin walczyli o życie Agaty.
Piotr K. szybko został ujęty. Po przewiezieniu na komendę zemdlał i trafił do szpitala.
Za podwójne usiłowanie zabójstwa grozi mu dożywocie.