Kobieta, mężczyzna i trójka dzieci, jak się okazało, przyleciała do Polski z Dubaju. Funkcjonariuszom Straży Granicznej podała swoje dane, ale nie okazała dokumentów. Przybysze ich po prostu nie mieli. – Mężczyzna podawał się za kuzyna kobiety, matki trojga nieletnich dzieci. Do Dubaju z Pakistanu dotarli legalnie. Przesłuchiwani w obecności tłumacza, powiedzieli, że na pokład samolotu lecącego z Dubaju do Polski wprowadził ich pośrednik, za co mieli zapłacić kilka tysięcy euro – relacjonuje wydarzenie z poprzedniej niedzieli (28 października) rzecznik Śląskiego Oddziału mjr Katarzyna Walczak Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.
Wydaje się mało prawdopodobne, by Pakistańczycy dostali się do samolotu bez dokumentów. Straż Graniczna nie wyklucza, że uchodźcy mieli je w chwili, gdy samolot startował. Później mogli się ich pozbyć. – W siedzibie Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach Pakistańczycy złożyli wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej. Zgodnie z postanowieniem sądu, do czasu rozpatrzenia wniosków o ochronę międzynarodową, obywatele Pakistanu będą przebywać w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców. W przypadku wydania decyzji odmownej w sprawie udzielenia ochrony wszczęte zostanie postępowanie w sprawie zobowiązania cudzoziemców do powrotu – wyjaśnia mjr Walczak. W 2017 r. wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej złożyło w Polsce 5 tys. cudzoziemców. Większość – 3,5 tys. wniosków, złożyli obywatele Rosji. Azyl uzyskało 520 osób – głównie obywateli Ukrainy. Cudzoziemcowi udziela się ochrony międzynarodowej, jeśli w jego kraju pochodzenia grozi mu prześladowanie lub rzeczywiste ryzyko utraty życia czy zdrowia.