Karol Basz wkrótce może pójść w ślady Roberta Kubicy i trafić do Formuły 1. Potrzebuje jednak pomocy sponsorów, bo sport, który uprawia, do tanich nie należy. Od 4 lat wszystkie wydatki bierze na siebie jego ojciec. Ale oszczędności już prawie się skończyły...
Wojciech Kotlarek z zarządu Orlenu zapewnia nas, że jego firma chce pomagać młodym i zdolnym. Kłopot w tym, że czasu jest coraz mniej. Dla Basza decydujący jest najbliższy miesiąc. Jeśli szybko nie znajdzie sponsora, może być zmuszony do zakończenia kariery.
Czy polski gigant paliwowy na to pozwoli? Prezesi spółki kilka lat temu nie poznali się na talencie Roberta Kubicy i odrzucili jego prośbę o sponsoring. Może tym razem wreszcie posłuchają swojego hasła reklamowego i zadziałają z werwą?