Co oznacza 17-procentowa podwyżka, której chce PGNiG? Ano to, że zimą będziemy marznąć. A oszczędzając na ogrzewaniu, będziemy kichać, kaszleć, łapać grypę - nabijając kabzy już nie tylko gazownikom, ale także producentom lekarstw. Tak, że przeciętny - jak ja - Polak dostanie dwa razy po... (wiecie, o co chodzi).
A choroby, co nieuniknione, zwiększą również kolejki w przychodniach zdrowia. Ale rządowi w to graj, bo chory Polak bardziej będzie skory do zajmowania się swoim zdrowiem niż do protestów przeciw obniżaniu standardu życia. To ciekawa forma sprawowania władzy. Może nie najbardziej nowoczesna, ale skuteczna.
Dlatego chciałem serdecznie pogratulować rządzącym politykom umiejętności strategicznego myślenia. W imieniu narodu.