Przez kilka lat tamtejsi egzaminatorzy zarabiali na podstawianiu osób, które przychodziły na egzamin teoretyczny i zdawały go zamiast zestresowanych kursantów. Za taką usługę egzaminator, dwaj byli instruktorzy oraz pośrednicy kazali sobie płacić ok. tysiąca złotych.
Według policji już sześciu kursantów przyznało się do wręczenia łapówki w ten sposób.
Śledczy postawili w tej sprawie już 40 zarzutów, a nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Za płatną protekcję, a taki zarzut najczęściej słyszą zatrzymani, grozi do ośmiu lat więzienia.