Super Express: - Wczoraj opublikowaliśmy wywiad z prezydenckim ministrem Michałem Kamińskim. Chcieliśmy prosić pana o odniesienie się do poważnych zarzutów. Pierwsza sprawa - dlaczego Platforma nie jest gotowa do współpracy z PiS?
Sławomir Nowak: - Zabawne, przez piętnaście miesięcy urzędowania naszego gabinetu udowodniliśmy coś odwrotnego. Platforma uspokaja polityczną i gospodarczą sytuację w kraju, nieustannie cywilizuje język polityki.
Nieraz już wyciągaliśmy rękę na zgodę. Doświadczenie pokazuje, że to opozycja jej nie przyjmuje. Przypomnijmy sobie chociażby ustawę o emeryturach pomostowych. Zamiast współpracy, w parlamencie spotykamy się z wrogością, a na końcu procesu legislacyjnego czeka na nas weto. To nie jest komfortowa sytuacja - z jednej strony opór, a z drugiej weto. Chcielibyśmy, aby w końcu się to zmieniło. Dlatego wczoraj premier prosił i nawoływał, aby w czasie kryzysu wspierać się.
- Cały świat zmaga się z kryzysem, ale Polska stosuje specyficzne metody - polegają one na ograniczaniu aktywności państwa.
- Po pierwsze, nasz rząd nie jest wyjątkiem. Po drugie, każde państwo musi swoje możliwości dopasować do sytuacji gospodarczej. Po trzecie, odsyłam ministra Kamińskiego do raportu opublikowanego wczoraj przez Bank Światowy. Wystawia on Polsce bardzo wysokie noty za politykę fiskalną i gospodarczą. Twierdzi wręcz, że Polska jest jedynym stabilnym gospodarczo krajem w tej części Europy. Minister Kamiński powinien się porządnie zastanowić nad tym, co postuluje. Polska jest ciągle zbyt biednym krajem, aby pozwolić sobie na zwiększanie deficytu budżetowego państwa. Bo co by to oznaczało? Pogłębianie zadłużenia polskich rodzin. Zwiększenie deficytu na rok 2009 w takiej skali, jaką proponuje PiS, oznaczałoby dodatkowe zadłużenie polskiej rodziny na 2000 złotych! Gratuluję! My nie będziemy fundować Polakom brania pieniędzy na lichwiarski procent.
- Dlaczego premier zapowiedział publicznie interwencję wobec złotego? Odkrył karty przed spekulantami...
- Za pośrednictwem "Super Expressu" proszę Michała Kamińskiego, aby pozwolił rządowi w spokoju prowadzić subtelną grę o polską walutę. Jego opinie wynikają z niezrozumienia mechanizmów, z niekompetencji.
- Minister Adam Glapiński, wytrawny ekonomista, też jest niekompetentny? W wywiadzie dla "Super Expressu" powiedział, że o planach interwencji nie należy informować - tym bardziej o jej terminie i zakresie.
- Jest on politykiem związanym z PiS i z prezydentem. Czytałem ten wywiad i nie spodziewałem się, aby powiedział inaczej. Tego typu wypowiedzi szkodzą polskiej walucie. Oceniam to jako politykę dywersyjną. W sytuacji, gdy rząd jest z innej opcji politycznej i stara się w miarę posiadanych przez siebie możliwości walczyć o stabilność polskiej waluty, politycy PiS zaklinają kryzys. Zamiast pomóc rządowi, chcą pokrzyżować jego plany. Zamiast wsparcia - otrzymaliśmy cios w plecy.
- Premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak ujawnili sprzeczne poglądy...
- Donald Tusk i Waldemar Pawlak współpracują ze sobą bardzo ściśle. Wicepremier ambitnie i skutecznie włącza się w działania prowadzone przez ministra finansów i przez premiera. Różnice ujawniają się, gdy rozkładane są akcenty przy poszczególnych działaniach. Ale to normalne, przecież obaj panowie należą do różnych partii. Gdyby myśleli identycznie, należeliby do tej samej formacji politycznej.
- Minister Kamiński uważa, że rządowy plan prywatyzacji szpitali jest programem hańby. A jak pan oceni poglądy na ten sam temat w drugim ośrodku władzy wykonawczej w Polsce?
- To sformułowanie pokazuje, że PiS ani trochę się nie zmienił... Prezydent uniemożliwił oddłużenie szpitali. Rząd szuka takich dróg, które jednak na to pozwolą. Jednocześnie musimy pamiętać, że rząd jest odpowiedzialny za pieniądze podatników. Nie możemy ich nieustannie wlewać do wiadra z dziurawym dnem. Jeżeli oddłużamy szpitale, musimy stworzyć taki mechanizm, który uniemożliwi ich zadłużanie się w przyszłości. W systemie, któremu patronuje PiS, najlepiej czuli się źli dyrektorzy szpitali, handlarze długami i komornicy - i oni, ten trójkąt śmierci polskich szpitali, na pewno z utęsknieniem czekają na powrót do władzy Prawa i Sprawiedliwości.
Sławomir Nowak
Szef gabinetu politycznego premiera