Za śmieci zapłacisz karę 32 000 zł

Już od 1 lipca tego roku to na samorządach będzie ciążył obowiązek odbierania i przetwarzania odpadów. To skutek nowej ustawy śmieciowej, która właśnie wtedy wchodzi w życie. Jednak żeby gminy wiedziały, ile mają odebrać odpadów oraz ile i jakich pojemników postawić, potrzebna jest pisemna deklaracja w tej sprawie właścicieli nieruchomości. I z tym może być ogromny problem, bo duża część Polaków nie ma pojęcia lub po prostu zapomniała, że musi wypełniać jakieś oświadczenia w tej sprawie!

Tymczasem okazuje się, że za niezłożenie takiego dokumentu jest kara. I może być ona bardzo dotkliwa i wynosić od 160 zł do nawet 32 tys. zł! Z takiego prawa chcą już skorzystać choćby władze Gdańska.

>>>>>>> WARSZAWA: Dowiedz się wszystkiego o śmieciach

Suchej nitki na ustawie śmieciowej i dotkliwych karach za niezłożenie deklaracji w sprawie odpadów nie zostawia Dariusz Joński (34 l.) z SLD. Jego partia zaskarżyła ustawę śmieciową do Trybunału Konstytucyjnego. - Takie wysokie kary powinni płacić politycy PO! Wtedy może zastanowiliby się nad bublem prawnym, który wprowadzili w wielkim pośpiechu i bez konsultacji społecznych. Ustawa śmieciowa miała rozwiązać problem segregacji odpadów, a zamiast tego jedynie nakłada na obywateli dodatkowe opłaty. Jest to nic innego jak próba zapychania dziury budżetowej kosztem zwykłych ludzi! - mówi nam oburzony Dariusz Joński, rzecznik Sojuszu.

Niepotrzebne zamieszanie

Eugeniusz Ziniewicz (76 l.), Bielsk Podlaski: - Wprowadzenie ustawy śmieciowej to niepotrzebne zamieszanie i sięgnięcie przez rządzących po nasze pieniądze. Mieszkam z żoną i za wywóz śmieci płaciliśmy 45 zł za kwartał, a teraz opłata ta wzrośnie o około 15 zł! Już złożyliśmy deklarację i będziemy segregować odpady na 5 rodzajów. Nie wiem tylko, co mam robić z popiołem z pieca, bo w piecu palę cały rok, by podgrzać wodę, a według nowych zasad można go wyrzucać tylko w sezonie grzewczym.