Jej zwierzchnik, minister Joanna Fedak (ta co do kolegi w rządzie powiedziała: "sp...dalaj"), oczy wielkie ze zdziwienia zrobiła, że nie rozumie o co chodzi. Zachowała się jak typowy aparatczyk z PSL, co tylko o własną... dba wygodę.
Nie jak minister. I nie jak kobieta. Bo minister o świetnego fachowca powinien zabiegać. A jak kobitki chcą 50 procent stanowisk w państwie, to muszą o siebie walczyć.
A o matkę trojga dzieci Agnieszkę Chłoń-Domińczak warto. Bo to ona publicznie, w dyskusji sejmowej warknęła: "ciąża to nie choroba"... i wbrew powszechnemu mniemaniu, że z kobiety w stanie błogosławionym (w którym była) nie ma pożytku, walczyła o swoje racje...