Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz już zapowiada, że poskarży się na kupców z KDT do sądu. Lista zarzutów jest długa: począwszy od za utrudniania egzekucji komorniczej, przez dewastację mienia, a na znieważeniu funkcjonariuszy publicznych kończąc.
- Prawo jest dla wszystkich takie samo - oznajmiła prezydent Warszawy i podkreśliła, że ręce pełne roboty będą miały nie tylko ekipy porządkowe, ale i prokuratura.
- Będziemy egzekwować prawo. Tam gdzie był stawiany opór, będą zawiadomienia do prokuratury. Osoby otrzymają oskarżenia z odpowiedniego paragrafu - powiedziała prezydent stolicy.
Wszystko wygląda więc na to, że kupcy zostaną skarceni podwójnie, bo również oni zostaną obciążeni kosztami akcji policyjnej i wielkiego sprzątania, które czeka stolicę po stłumieniu zamieszek.
W jaki sposób ratusz zamierza wyegzekwować pieniądze? Prawdopodobnie zacznie od konfiskaty towarów z hali KDT. Jeśli to nie pokryje strat do odpowiedzialnosci zostanie pociągnięty zarząd Kupieckich Domów Towarowych.
Za straty zapłacą kupcy z KDT
Nie było rozmów i taryfy ulgowej przy wejściu komornika i nie będzie jej przy rozliczaniu strat jakie spowodowali kupcy i bojówkarze. Za powybijane szyby, zniszczone chodniki, ławki i akcję policji zapłaci zarząd KDT.