Miliony zwykłych Polaków w czasach kryzysu ledwo wiążą koniec z końcem, a urzędnicza armia pod rządami Donalda Tuska (56 l.) rośnie w najlepsze! Tylko od 2007 r., czyli od kiedy władzę dzierży PO, biurokratów w kraju przybyło aż o 50 tys. Jeszcze sześc lat temu liczba urzędników w administracji publicznej wynosiła 382,5 tys., by w 2012 r. sięgnąć już 436,1 tys. osób. Wychodzi na to, że obietnica szefa rządu z kampanii o tanim państwie ma się nijak do rzeczywistości i okazała się kolejną mrzonką tej władzy. - Premier obiecał, że odchudzi administrację publiczną. Tymczasem okazuje się, że poszedł w drugą stronę. I wiemy już w wielu przypadkach, że dziś administracja jest powiększana o osoby będące członkami i sympatykami PO. To wielki skandal! - mówi nam Grzegorz Napieralski (39 l.) z SLD.
Za rządów Donalda Tuska przybyło 50 tys. urzędników
2013-05-15
4:00
Miały być cięcia, a wyszło jak zwykle