Co zrobić taką fortuną?! Potrzeb tyle, ilu graczy pragnących zdobyć okrągłe 40 milionów. Jedni będą próbować wydać wszystko na luksusowe jachty i drogie samochody. Ale są też tacy, którzy marzą choć o ułamku tej fortuny. Tak jak rodzina Zajkowskich ze wsi Targonie Wity na Podlasiu. Ich marzeniem jest nowy dom, bo ten, w którym mieszkają, jest za ciasny dla ich 6-osobowej rodziny. Gdyby wygrali, za 40 mln mogliby kupić ponad 30 luksusowych apartamentów w Warszawie. Albo po prostu co miesiąc mogliby kupować po małym domku w swojej rodzinnej miejscowości, bo wystarczy wpłacić 40 mln na konto (oprocentowanie 5,5 procent), by co miesiąc dostawać aż 184 tysiące złotych odsetek. Czy Zajkowscy wygrają? Być może... W każdym razie dzisiaj wieczorem będzie wiadomo, kto jest największym szczęściarzem w Polsce.
Ekonomista Marek Zuber (37 l.) radzi, jak zainwestować
- Najbezpieczniej jest kupić obligacje Skarbu Państwa. Gdybyśmy tak zrobili, to zarobilibyśmy około miliona złotych rocznie. A gdybyśmy chcieli trochę zaryzykować, moglibyśmy na przykład za połowę kupić obligacje skarbowe, a połowę zainwestować w akcje. Ja 10 mln przeznaczyłbym na zakup nieruchomości, stawiając na to, że ich ceny pójdą w górę, 10-15 mln na akcje i fundusze akcyjne i 10 mln na lokaty w banku. Resztę można zostawić sobie na przyjemności - na przykład na podróż dookoła świata, piękny dom czy dobry samochód.