- Przyjmujemy, że najbardziej prawdopodobnym motywem zbrodni był zawód miłosny - mówi prok. Radosław Skiba (37 l.) z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
O tym, że Iwona A. chciała zerwać zaręczyny, zgodnie z ustaleniami prokuratury, Marek K. miał powiedzieć kilka dni przed zbrodnią siostrze. Mężczyzna był rozczarowany decyzją ukochanej, tym bardziej że oświadczył się jej zaledwie trzy tygodnie wcześniej.
Marek K. podejrzewał narzeczoną o romans. Śledczy ustalają personalia i mają zamiar przesłuchać mężczyznę, który mógł był kochankiem zamordowanej.
Marek K. zastrzelił swą ukochaną, przystawiając jej lufę pistoletu do twarzy. Strzelał z przerobionej na ostrą amunicję "gazówki". Wszystko wskazuje też na to, że moment samobójstwa Marka K. widziały będące w tym czasie w domu matka mężczyzny i jego 17-letnia siostrzenica.