Tą zbrodnią żyją całe Wyspy Brytyjskie. Bryan pierwszy raz trafił do szpitala psychiatrycznego po tym, jak młotkiem zabił 20-letnią ekspedientkę. W 2002 r. specjalna komisja orzekła, że mężczyzna nie jest groźny i wypuściła go na wolność. Szaleniec trafił do otwartego zakładu opieki, ale za napastowanie nastolatki znów wrócił do psychiatryka, tym razem do otwartego. Kiedy tylko opuścił mury szpitala, dorwał i zabił swojego przyjaciela Briana Cherry'ego (43 l.). Potem poćwiartował jego ciało, wyjął mózg, usmażył i zjadł. Dopiero wtedy kanibal trafił do szpitala o zaostrzonym rygorze, w którym znów zabił - tym razem jednego z pacjentów. Eksperci za tę sytuację winią brytyjski system zdrowotny. Gdyby nie szereg błędów, dwie osoby wciąż cieszyłyby się życiem.
Zabił kumpla żeby zjeść jego mózg
2009-09-05
3:00
Aż ciarki przechodzą na samą myśl o tej zbrodni. Peter Bryan (39 l.), pensjonariusz kilku szpitali psychiatrycznych, brutalnie zabił i poćwiartował przyjaciela. Następnie wyjął, usmażył i zjadł mózg swojej ofiary. Szaleńcowi w jego okrutnej zbrodni pomogła... brytyjska służba zdrowia.