Zabił ojca i dostał BMW

2009-04-24 9:00

Lucyna S. (55 l.) z Krakowa to prawdziwa bestia w ludzkiej skórze! Jakże inaczej można nazwać kobietę, która zamiast rozwieść się z mężem Zbigniewem (47 l.), namówiła syna, by ten go zabił. W nagrodę za zamordowanie ojca obiecała chłopakowi BMW!

Niestety, to nie scenariusz kryminalnego filmu, a brutalna rzeczywistość. To sprawa, która na swoje rozwikłanie czekała aż 9 lat, leżąc wśród innych niecodziennych historii policyjnego Archiwum X.

Zbigniew S. mógł do dzisiaj cieszyć się życiem. Radził sobie nieźle, handlując na jednym z krakowskich placów targowych zarabiał niezłe pieniądze. Jednak w małżeństwie nie układało mu się już tak dobrze. Kłótnie i awantury były chlebem powszednim. Żona nawet wystąpiła o rozwód. Na krótko przed zniknięciem atakowany przez syna Marka (29 l.) wyskoczył z okna na drugim piętrze. Przeżył, ale złamał sobie nogę. Ale nawet wtedy mu się nie śniło, że dziecko, które wychował, stanie się jego katem. Nie wiedział, że żona uknuła diabelski plan i że namówi Marka, by ten pozbył się ojca.

Jak do tego doszło - na razie jeszcze nie wiadomo, mimo że od zniknięcia Zbigniewa S. upłynęło już kilka lat.

- Przeczuwałam, że za tym może stać jego żona, ale nigdy za Boga bym nie sądziła, że dojdzie do zabójstwa - Barbara Rylska (60 l.), siostra zabitego, kręci z niedowierzaniem głową na wspomnienie tego, co się stało.

Krakowscy policjanci z Archiwum X nie odpuścili i rozwikłali mroczną tajemnicę zniknięcia Zbigniewa S. Zleceniodawczyni siedzi już w areszcie. Za kraty trafił też jej kochanek Zbigniew H., który pomagał zacierać ślady i utrudniał śledztwo. Na wolności nadal jest Marek, syn zabitego.

- Wydaliśmy za nim list gończy - informuje Bogusława Marcinkowska z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Działał na zlecenie matki i przyjął od niej gratyfikację - samochód BMW.

Policja stara się teraz odnaleźć zwłoki zabitego, zamieszani w zabójstwo nie chcą zdradzić miejsca ich ukrycia. Wczoraj 30 funkcjonariuszy wspieranych przez psy tropiące i śmigłowiec przeczesywało odludny teren w okolicy Krakowa, gdzie prawdopodobnie zostało ukryte ciało zamordowanego. Znalezione zostały dwie kości, być może ludzkie.

- Konieczne będą badania, czy to ludzkie szczątki i czy mają związek z tą sprawą - mówi mł. inspektor Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji. - Poszukiwania zwłok zabitego nadal będą kontynuowane.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki