Zabiła ich brawura

2009-12-07 2:40

Michał Mostek ( 18 l.) jak dziecko cieszył się ze swojej nowiutkiej hondy. Chwalił się nią kolegom i obiecywał, że zabierze ich na przejażdżkę. Swój plan zrealizował w sobotę wieczorem. Podekscytowany 18-latek zabrał trzech najlepszych kumpli na rajd nowiutkim samochodem.

Jak oszalały pędził przez wiejskie drogi Starych Żukowic (małopolskie). Kiedy niewprawny kierowca (miał prawo jazdy od trzech miesięcy) nagle stracił panowanie nad kierownicą i z impetem uderzył w drzewo, licznik prędkości wskazywał blisko 180 kilometrów na godzinę, a nowiusieńka honda niemal rozpadła się na dwie części.

Trzej przyjaciele: Michał M. (†18 l.), Kamil D. (†19 l.) i Grzesiek W. (†22 l.) nie mieli najmniejszych szans na przeżycie. Zginęli na miejscu. Czwartego kolegę - Mirka wyrzuciło kilkanaście metrów od miejsca wypadku. Ciężko ranny trafił do szpitala. Lekarze wciąż walczą o ocalenie mu życia.

- Nawet próbowałem mu zabrać kluczyki, ale nie pozwolił tego zrobić. Nic, tylko brawura doprowadziła do tego nieszczęścia. Nie ma już mojego chłopaka - mówi Wiesław Mostek (48 l.), zrozpaczony ojciec Michała.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają