Zabiła kochanka i nakarmiła nim psa

2009-05-19 4:00

To właśnie prawdziwa makabra. Dźgnęła go nożem w brzuch, a potem beznamiętnie patrzyła, jak konał na podłodze. Ani śmierć, ani widok trupa nie zrobiły na niej żadnego wrażenia. Bez skrupułów spała na łóżku tuż obok rozkładającego się nieboszczyka.

Beznamiętnie też przyglądała się, jak jej pies zżerał mu twarz. Taką wyzutą z wszelkich uczuć bestią okazała się Danuta F. (56 l.) z Olkusza (Małopolska), która z zimną krwią zamordowała swego kochanka Mariana S. (57 l.).

Znali się od niespełna dwóch lat. Ona wdowa na rencie, on żonaty - dorabiający sobie jako złota rączka. Sprawiali wrażenie zgodnej pary. To musiały być jednak tylko pozory, bo związek zakończył się tragedią. Doszło do niej w mieszkaniu Danuty F. - w bloku na jednym z olkuskich osiedli.

Podczas sprzeczki kobieta złapała za nóż i dźgnęła nim swego kochanka w brzuch. Nieszczęśnik zachwiał się na nogach, po czym padł jak rażony gromem. Dla jego konkubiny nie miało to żadnego znaczenia. Ani myślała go ratować czy wzywać pomoc. Nieszczęśnik skonał w kałuży krwi. A ona? Gdy nastał wieczór, jakby nigdy nic położyła się do łóżka tuż obok ciała i spokojnie zasnęła.

W tak upiornym towarzystwie spała przez cztery dni. I nawet przeraźliwy fetor rozkładającego się ciała zupełnie jej nie przeszkadzał! Nie reagowała też, gdy jej pies zaczął zjadać kawałek po kawałku twarz jej kochanka. Pewnie zwierzak w końcu zjadłby całego trupa, gdyby nie sąsiedzi, którzy nie mogli znieść obrzydliwego zapachu wypełniającego całą klatkę, i zaalarmowali administrację. Jej pracownik poszedł do mieszkania Danuty F., by sprawdzić, co tak śmierdzi. Wtedy przez uchylone drzwi zauważył nogi osoby leżącej na ziemi - i wezwał policję.

- Właścicielka mieszkania została zatrzymana pod zarzutem zabójstwa - informuje Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że we wtorek miało dojść do awantury, w trakcie której kobieta zadała mężczyźnie cios nożem kuchennym w okolice brzucha.

Zabójczyni była spokojna, nie histeryzowała. Dlaczego zabiła kochanka?

- Bo się nade mną znęcał - tłumaczy bez emocji. Ale kto jej uwierzy?! Przecież to nie jej pierwsze zabójstwo. Na osiedlu mówią o niej Czarna Wdowa... Przed 11 laty w tym samym mieszkaniu zadźgała swego męża Marka F. (46 l.), który faktycznie nad nią się znęcał. Dostała za to 8 lat więzienia. Odsiedziała pięć lat i wyszła na warunkowe zwolnienie. Tym razem zapewne trafi za kraty na dłużej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki