Do zdarzenia doszło w maju tego roku. W województwie świętokrzyskim pijany 62-latek zabił sześć kotków. Mężczyzna włożył kociaki do plastikowej reklamówki, po czym zaczął nią uderzać o ścianę budynku gospodarczego. Świadkami tego bestialstwa byli dwaj chłopcy w wieku 9 i 11 lat. Chłopcy zaczęli krzyczeć, aby mężczyzna przestał, lecz on zignorował ich prośby. Gdy na miejsce przyjechała policja okazało się, że mężczyzna ma 2 promile alkoholu we krwi. Postawiony przed sądem 62-latek przyznał się do zabicia zwierząt. Jak jednak relacjonuje sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy sądu okręgowego w Kielcach, mężczyzna nie widział w swoim postępowaniu niczego złego.
- Postawa oskarżonego oraz okoliczności poboczne, czyli fakt, że całe zdarzenie widziały dzieci, a sam mężczyzna był pijany, prawdopodobnie zaważyły na decyzji sądu – słowa sędzi przytacza TVN24.
Oprawca kotków został skazany na rok więzienia. Maksymalny wyrok za popełnione przez niego przestępstwo to trzy lata pozbawienia wolności.
ZOBACZ: Kicia sanitariuszka. Pacjentami kotki Izuni są wszystkie zwierzęta