Od razu rozpoczęli poszukiwania męża ofiary, którego nie było na miejscu tragedii. Z wstępnych ustaleń wynika, że śmierć 45-letniej przedszkolanki nie była nieszczęśliwym wypadkiem, a zaplanowanym morderstwem. Na miejsce zbrodni oprócz prokuratora przyjechał również dyrektor poradni psychologicznej. Zajął się dwójką osieroconych przez kobietę dzieci. Nieoficjalnie mówi się o tym, że ukryte w domu mogły widzieć całe zdarzenie. Sprawą zajmuje się poznańska prokuratura.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Kutno. Mały Maciuś UDUSIŁ się, bo połknął kawałek długopisu. Są wstępne wyniki SEKCJI ZWŁOK