Zabili nam tatusia na dyskotece

2009-06-30 4:00

Hania (4 l.), Kasandra (5 l.), Alan (8 l.) i Patryk (12 l.) już nigdy nie zobaczą swojego ukochanego tatusia! Okrutny los sprawił, że ich ojciec Bogdan Czuja (41 l.) został zamordowany przez trzech pijanych bandytów na wiejskiej dyskotece. Mężczyzna zginął dlatego, że pochodził z miasta!

- Mąż chciał zobaczyć, jak wygląda wiejska dyskoteka - mówi przez łzy pani Ilona (34 l.), żona zamordowanego, tuląc do siebie czwórkę dzieci.

To miały być niezapomniane wakacje. Bogdan Czuja z Gorzowa Wielkopolskiego (woj. lubuskie) z żoną Iloną i dziećmi przyjechał do wsi Dalikowo pod Łodzią. Zatrzymał się u swojej siostry. Pierwszego dnia pobytu na wakacjach mężczyzna dowiedział się, że w miejscowej remizie organizowane są dyskoteki. "Chodź, pójdziemy na zabawę" - powiedział więc do żony. "Zobaczymy, jak się bawią na wsi"- zachęcał. Pani Ilona przystała na prośby męża. Dzieci zostały pod opieką siostry, a wystrojeni małżonkowie poszli na wymarzoną zabawę.

Gdy pan Bogdan i jego żona weszli na parkiet, od razu zwrócili na siebie uwagę trzech młodych mężczyzn: Łukasza C. (24 l.), Pawła W. (24 l.) i Krzysztofa G. (19 l.). Miejscowi zaczęli im się przyglądać. Dochodziła godzina 1 w nocy, gdy pan Bogdan podszedł do baru zamówić drinka. Wtedy doskoczyło do niego trzech napastników.

- Co ty tu kur... robisz? Wyp... stąd! - krzyknął jeden z nich. Drugi z całych sił uderzył go butelką w głowę. Trzeci wymierzył mu cios drewnianą pałką. Mężczyzna zachwiał się, ale resztkami sił zdołał jeszcze skryć się za barem. - Masz się stąd wynosić - powiedział jeden z napastników.

- Mąż wstał, wziął mnie za rękę i zaprowadził na parkiet. - Ale nagle padł na ziemię. Z ucha leciała mu krew... - mówi przez łzy pani Ilona. Na miejsce wezwano pogotowie, ale mimo reanimacji lekarz stwierdził zgon. - Lekarz powiedział do mnie: "Tańczyła pani z trupem" - zrozpaczona pani Ilona chowa twarz w dłoniach. Morderców pana Bogdana zatrzymano trzy dni później. Odpowiedzą za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Grozi im za to do 10 lat więzienia. - Przez tych bandziorów będę musiała sama wychowywać dzieci. A Boguś tak bardzo je kochał... - wdowa zawiesza głos.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki