Zabiorą ci auto

2005-07-11 16:19

2,7 promila alkoholu we krwi miał 34-letni kierowca fiata seicento. Miał pecha, bo złapali go bytomscy policjanci. Oprócz prawa jazdy, natychmiast stracił też samochód. Bytom to jedyne miasto w Polsce, które naprawdę wzięło się za walkę z nietrzeźwymi kierowcami.

Było dobrze po północy, kiedy policjanci zauważyli jadące niepewnie seicento. Nie mogło być inaczej, kierowca z trudem dmuchał w alkomat. Wynik - 2,7 promila.

Auto do depozytu

Jak już pisaliśmy, Bytom jako pierwszy w kraju zabiera pijanym kierowcom samochody.

- Uzgodniliśmy, że tym, którzy przekroczą dwa promile będziemy zabezpieczać auta na parkingu depozytowym - mówi podinsp. Stanisław Surowiec, szef bytomskiej drogówki. - Podobnie zrobiliśmy z tym seicento. Będzie stało na prokuratorskim parkingu do czasu wyroku. Jeśli skazany nie będzie chciał zapłacić grzywny, auto zostanie sprzedane na pokrycie kar.

Pieszo na komendę

Od czasu wprowadzenia nowych zasad w Bytomiu nieco spadła liczba jeżdżących po pijanemu.

- Od marca każdy, kto przekroczy 1,5 promila dostaje policyjny dozór - dodaje Surowiec. - Musi codziennie, przez siedem dni w tygodniu zgłaszać się na komisariat. Do tej pory prokuratura objęła dozorem już 73 osoby.

Krzysztof S., kierowca seicento, będzie mógł odzyskać samochód, jeśli wpłaci 10 tysięcy złotych kaucji. Naszemu reporterowi powiedział krótko. - Pierwszy i ostatni raz zrobiłem takie głupstwo, naprawdę żałuję - mówi Krzysztof S.

Uczcie się od nich

Teraz inne śląskie komendy planują zaostrzyć procedury postępowania z pijanymi.

- Służymy naszymi doświadczeniami - dodaje Surowiec. - My wykorzystujemy tylko istniejące prawo. Będziemy nękać pijanych bez cienia litości. Dość już ofiar alkoholu na drodze!

W ciągu roku śląscy policjanci łapią na drogach blisko 15 tys. nietrzeźwych kierowców.

Na parkingu depozytowycm bytomskiej prokuratury stoją już trzy auta, poza seicento, jest tam stare BMW i Ford Focus.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają