WSTRZĄSAJĄCE! Zabójca Kamili wrócił na miejsce zbrodni?

2019-08-16 20:04

Czy po 11 latach milczenia ma miejsce zbrodni powrócił zabójca ciężarnej fryzjerki z Częstochowy? - Ktoś od dwóch miesięcy wypisuje wulgaryzmy na portrecie mojej córki pod mostem, gdzie zginęła. Może to jej kat... – mówi Krystyna Wdowińska (53 l.), matka zamordowanej Kamili (+22 l.).

Do zbrodni doszło 21 listopada 2008 r. Kamila skończyła pracę, po godz. 19.00 wracała do domu. Nigdy tam jednak nie dotarła. Dzień później jej zwłoki znalazł przechodzień pod mostem przy al. Niepodległości w Częstochowie. Kobieta była w 28. tygodniu ciąży, zabójca zadał jej kilka ciosów nożem w okolice brzucha i wrzucił do rzeki. Śledczy stwierdzili, że motywem zbrodni był rabunek. W trakcie dochodzenia wykryto, że ojcem dziecka Kamili był Karol L., zaręczony z inną kobietą. Mężczyzny ani jego ówczesnej narzeczonej nie powiązano z zabójstwem.

Rok później policjanci zatrzymali 22-letniego Roma – Norberta B., podejrzanego o napady na dwa salony gier i punkt kserom. Podczas przesłuchania przyznał się do zabójstwa. Kamilę znał z podwórka. Twierdził, że szedł za nią, by ukraść jej torebkę. Na głowie miał kaptur, gdy zaatakował, dziewczyna go rozpoznała. Wtedy zaciągnął ją pod most i zadał kilka ciosów nożem. Później, w prokuraturze odwołał zeznania twierdząc, że policjanci sugerowali mu odpowiedzi. W śledztwie użyto wykrywacza kłamstw, badano też ślady DNA. Nie udało się zebrać wystarczających dowodów, by sporządzić akt oskarżenia. W 2010 r. prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Kamili z powodu niewykrycia sprawców. Sześć lat później sprawą przejęli policjanci z Archiwum X.

Do tej pory częstochowianie przychodzą pod most, gdzie zginęła Kamila i palą znicze. Namalowano tam także jej portret. Ostatnio jednak ktoś niszczy mural wypisując wulgaryzmy „k...”, „największa w mieście k...”, rozbija znicze, wyrzuca kwiaty. Rodzina zastanawia się, czy aktów wandalizmu dokonuje zabójca. - Przychodzimy i zmywamy te napisy, ale wciąż pojawiają się nowe – mówi matka fryzjerki. - Może to zabójca mojej córki tak się rozbestwił? Powiadomiłam prokuraturę, ma się tym zająć – dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki