Trzemeszno: Zabójcze piranie pływają w jeziorze

2012-08-13 19:12

Takiej zdobyczy się nie spodziewali. Bernard (65 l.) i Maria (61 l.) Chudasiowie z Trzemeszna złowili piranię w Jeziorze Popielawskim niedaleko Gniezna. - Zębata ryba kłapała szczękami i omal mnie nie ugryzła - mówi pan Bernard.

Wędkarz ostrzega okolicznych mieszkańców przed wchodzeniem do wody. - Żarłocznych stworzeń może być tu więcej - stwierdza.

Piranię trudno pomylić z inną rybą. Ma charakterystyczny kształt i zęby. Ale kiedy pan Bernard i jego małżonka wyciągnęli egzotyczne stworzenie z wody, nie wierzyli w to, co widzą. - Na początku myśleliśmy, że to flądra, ale ona nagle zaczęła szczękać zębami i wtedy żona zorientowała się, że to jednak pirania - opowiada wędkarz. Potem małżonkowie zaczęli kojarzyć fakty. - Wcześniej wiele razy zdarzało nam się wyławiać dziwnie pogryzione ryby - mówi pani Maria. Małżeństwo od razu zaalarmowało kolegę rybaka, a ten policję. - Piranii na pewno jest więcej - mówi pan Bernard, który przestrzega, żeby nie wchodzić do jeziora. A jeżeli już, to lepiej nie zakładać czerwonych majtek, bo ten kolor przyciąga piranie. Skąd się wzięły amazońskie ryby w jeziorze? Zdaniem policji mógł je tam wyrzucić akwarysta, któremu się znudziły.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają