Zbrodnia do jakiej doszło przy dworcu PKP wstrząsnęła całą Zielonką. 38-latek i jego kolega, którzy siedzieli na ławce w parku Dębinki zostali napadnięci przez czterech chłopaków. Bandyci zaczęli ich kopać, bić pięściami i butelkami. Poszkodowani próbowali uciec na rowerach. Wywiązała się szarpanina. Jeden z napastników ugodził nożem 38-latka. Mężczyzna zmarł w szpitalu.
Od zabójstwa minął miesiąc, jednak dopiero teraz policji i prokuratorom z Wołomina udało się schwytać sprawców. Przełom w sprawie nastąpił kilka dni temu. W przestępstwo miał być zamieszany 23-letni Łukasz Ch. Funkcjonariusze ustalili, że to on mógł zadać śmiertelny cios 38-latkowi.
We wtorek w ręce policjantów wpadło łącznie 8 osób w wieku od 17 do 37 lat, z czego siedem zatrzymanych w związku zabójstwem w Zielonce. 23-letni Łukasz Ch., 18-letni Damian K., 18-letni Artur F. i 32-letni Artur M. usłyszeli zarzuty usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu. Łukasz Ch. i Damian K. zostali oskarżeni o zabójstwo.
Dwie kobiety w wieku 37 i 17 lat - matka i córka usłyszały zarzuty utrudniania śledztwa przez pomoc sprawcom w znalezieniu kryjówki. Zatrzymani trzy najbliższe miesiące spędzą w areszcie.