Rodzina zawsze była dla prezydenta, co często sam podkreśla, bardzo ważna.
Przeczytaj koniecznie: Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska: Codziennie odwiedzam Jurka
Na cmentarzu pojawił się więc wraz z żoną Anną Komorowską (58 l.), dziećmi i wnukiem Stasiem. Rodzina prezydenta była oczywiście w asyście ochrony. To jednak nie przeszkadzało odwiedzającym cmentarz uścisnąć rękę prezydentowi i ukłonić się jego małżonce.
Patrz też: Ewa Komorowska: Nie wierzę, że mój mąż odszedł na zawsze
Zresztą para prezydencka tak jak nie zamieniła swojego mieszkania na Pałac, tak nie zmieniła swoich nawyków. Oboje bardzo chętnie i życzliwie rozmawiają ze zwykłymi ludźmi.