Intensywne opady śniegu w zachodniej części Polski mocno dały się we znaki szczególnie kierowcom przemierzającym drogę krajową nr 11 Koszalin- Kołobrzeg. Dramat zaczął się już wczoraj wczesnym popołudniem. W miejscowości Tymień w zaspach na trasie utknęły ciężarówki. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
Kilka przysypanych śniegiem pojazdów i wlekący się za nimi sznur samochodów osobowych wystarczyły, by na drodze utworzył się gigantyczny korek. Wieczorem zator osiągnął długość 40 kilometrów. Co gorsze na zablokowaną trasę nie mógł wjechać ani sprzęt ratunkowy ani pługi i pługosolarki.
Przeczytaj koniecznie: Którędy ucieka ciepło - jak uchronić ciało przed odmrożeniem i martwicą - ZDJĘCIA W PODCZERWIENI
Wyziębionym kierowcom wśród których były także matki z dziećmi przyszli z pomocą mieszkańcy wsi. Donosili gorące kawy i herbaty, kanapki, a nawet zupy. Dla najbardziej zmarzniętych i przemęczonych czekały noclegi w ośrodku sportowo-hotelowym w Ustroniu Morskim oraz w szkołach w Tymieniu, Dygowie. Z tej możliwości skorzystało ok. 80 osób. Kierowcy ogrzewali się też na stacji benzynowej przy wjeździe do Ustronia.
Korek udało się rozładować dopiero około godz. 5 rano. Droga jest jednak cały czas częściowo nieprzejezdna. Jak informuje RMF FM z obawy przed powtórką z wtorku policja nie wpuszcza bowiem na trasę ciężarówek i tirów.
Z powodu śnieżyc i mrozu odwołano lekcje w szkołach w gimnazjum i szkole podstawowej w Sławoborzu, w szkołach w Boninie, Dąbkach oraz Kosiernicy, a także w gimnazjach w Malechowie, Dobrzycy i Pomianowie.