A co dopiero miłość, która niczym wulkan wybuchła nad polskim morzem. Bo gdzie indziej, jeśli nie nad Bałtykiem, w blasku gasnącego słońca można tak czule szeptać do ucha ukochanej osoby "kocham cię"...
Był sierpień 2007 roku. Paweł Florek z Krzyża Wielkopolskiego przyjechał z kolegami do Kołobrzegu. Chciał się zabawić, poznać nowych ludzi. Ona, Angelika Jędrek, przyjechała z Wielunia (woj. wielkopolskie). Chciała złapać jak najwięcej promieni słonecznych, by po powrocie do domu chwalić się piękną opalenizną. Ani on, ani ona nie wierzyli, że w te wakacje może ich trafić strzała Amora.
- Dwa dni przed wyjazdem, w blasku księżyca spacerowałam brzegiem morza - mówi Angelika. -- Zobaczyłam, że jakiś chłopak mi się przygląda. Zrobiłam jeszcze parę kroków, kiedy Paweł pojawił się przy mnie. Umówiłam się z nim, choć wcześniej zbywałam przypadkowo poznanych chłopaków - wspomina rozpromieniona dziewczyna. - Tak było - potwierdza zawstydzony Paweł. - Zaprosiłem Angelikę do kawiarni. To była miłość od pierwszego wejrzenia - dodaje chłopak, całując czule ukochaną.
I choć od tamtej pory minęły dwa lata, to miłość Pawła i Angeliki wciąż kwitnie. Teraz każde wakacje para spędza nad polskim morzem. Chcą być tam, gdzie się poznali i gdzie spotkało ich największe szczęście w życiu.