- Jestem po rozmowie z właścicielem klubu, Mariuszem Klimkiem - mówi Pietrzak. - Ustaliliśmy, że na razie prowadzę Ruch do końca tych rozgrywek. A co będzie później, zobaczymy.
- Mariusz Klimek stwierdził, że bardzo pana ceni jako koordynatora ds. młodzieży w klubie i chętnie widziałby pana dalej w tej roli. Czyli od czerwca wraca pan do starych zajęć?
- Zostawiliśmy otwartą furtkę i nie jest wykluczone, że przedłużymy obecną umowę. Poczekajmy z tym jednak do czerwca. W tej chwili za wcześnie na takie rozważania.
- Jednak w kontekście pana nazwiska wciąż pojawia się "otoczka" tymczasowości. Już mówi się, że w czerwcu zastąpi pana Marcin Brosz.
- Koncentruję się na pracy z pierwszym zespołem, a nie na plotkach. Spójrzmy na kontrakty trenerów ekstraklasy. Sporo szkoleniowców ma umowy do czerwca. Doniesień o Marcinie Broszu nie komentuję.
- Kto będzie teraz opiekował się "młodymi" w klubie?
- Ja byłem tylko koordynatorem. Drużyny juniorów i Młodej Ekstraklasy miały swoich szkoleniowców. Więc tutaj nic sie nie zmieni. Poza tym wszyscy w klubie muszą się interesować młodzieżą.
- Zaczął pan znakomicie od wygranej z Cracovią, ale w najbliższej kolejce Ruch gra z Polonią Warszawa. Czyli...
- Zaczynają sie schody. Zresztą teraz czekają nas mecze z rywalami z wyższej półki. Polonię Warszawa mieliśmy ostatnio okazję oglądać w Bytomiu. Wynik i gra młodego Mąki - robią wrażenie. Jednak ja zawsze patrzę na rywala przez pryzmat zespołu, a nie jednego piłkarza. Mam nadzieję, że w tym meczu będziemy tak samo skuteczni jak w spotkaniu z Cracovią.