Pruszków to miejscowość, z której codziennie do Warszawy i z powrotem dojeżdżają tysiące osób. Niestety, najwyraźniej dzielą się oni na lepszych i gorszych. Lepsi to ci, którzy podróżują Kolejami Mazowieckimi do stacji PKP Pruszków. Ich obowiązuje karta miejska w ramach II strefy, co oznacza, że nie muszą kupować poza nią żadnych dodatkowych biletów. Ale jest też inna kategoria mieszkańców Pruszkowa. To ci, którzy korzystają z kolejki WKD. A to dlatego, że na trasie WKD karta miejska obowiązuje tylko w pierwszej strefie, do Opaczy. Pasażerowie, którzy jadą dalej do Pruszkowa, muszą kupić sobie bilet kolejowy!
Nieszczęśnicy, którzy mieszkają bliżej WKD, muszą ponosić znacznie większe koszty. Bilet miesięczny z Pruszkowa do Opaczy (z której można do Warszawy jechać już na karcie miejskiej) kosztuje 87 zł! Łączny koszt karty i biletu na WKD wyniesie więc aż 165 zł! Toniemal o 50 zł więcej niż karta miejska na tą strefę!
- To niesprawiedliwe! - uważa Monika Bielińska (25 l.). - Przecież te różnice dotyczą tego samego miasta! Dlaczego część mieszkańców ma płacić o jedną trzecią więcej? Tylko dlatego, że mają bliżej do wukadki? - dodaje zdenerwowana.
- Nam też bardzo zależy na karcie miejskiej w WKD - zapewnia zastępca prezydenta Pruszkowa Andrzej Kurzela (58 l.). - Niestety, gdy były rozmowy na ten temat, nie wyraziły zgody Michałowice, które są po drodze na trasie kolejki. Druga rzecz, że mimo naszych chęci nie porozumieli się dyrektorzy ZTM i WKD, niestety ze stratą dla mieszkańców Pruszkowa - dodaje.
Urzędnicy! Dogadajcie się! Po co tak reklamować kartę miejską, skoro nawet w sprawie jednego miasta nie potraficie się porozumieć?