Szok! Małgorzata Olejniczak (46 l.) z Rąbienia pod Łodzią straciła życie przez lenistwo narzeczonego. Maciej A. (52 l.) gdy po raz kolejny usłyszał, że ma iść do sklepu, z zimną krwią wbił ostry jak brzytwa nóż w klatkę piersiową ukochanej kobiety.
Tak tragicznego finału wielkiej miłości nikt się nie spodziewał. Małgorzata Olejniczak i Maciej A. znali się od lat. Niedawno kupili okazały dom, w którym planowali doczekać spokojnej starości. Ale od przeprowadzki mężczyzna zmienił się nie do poznania.
Do tragedii doszło w poniedziałkowy wieczór, gdy Małgorzata Olejniczak poprosiła narzeczonego, by poszedł do sklepu po jedzenie. Lodówka świeciła pustkami, a rano trzeba przecież przygotować śniadanie.
- Oszalałaś?! Ciemno jest, nigdzie nie będę chodził. Nie chce mi się! - odburknął Maciej A. Ale narzeczona nie dała za wygraną i wciąż nalegała. To na dobre rozzłościło Macieja A. Mężczyzna wpadł w furię, stał się agresywny, zaczął wyzywać narzeczoną od najgorszych i w szale pobiegł do kuchni. Chwilę później wrócił do pokoju z wielkim i ostrym niczym brzytwa nożem w ręku. Z impetem wbił go w klatkę piersiową ukochanej kobiety. - No to teraz będę miał już wreszcie spokój. Nigdzie nie będę musiał chodzić po nocy - powiedział, otrzepując po wszystkim ręce. Pani Małgosia zmarła na długo przed przybyciem karetki. Agresywny narzeczony w areszcie czeka na wyrok. Grozi mu dożywocie.