Nic nie zapowiadało tej tragedii. Paweł od kilku dni chodził cały rozanielony, bo wreszcie miał się spotkać ze swoją Mileną. Dziewczyna od roku studiowała daleko od domu i do rodzinnej miejscowości wpadała tylko na chwilę. Paweł usychał z tęsknoty, a każda chwila spędzona z ukochaną wydawała mu się za krótka.
Teraz jednak miało być inaczej, mieli spędzić razem więcej czasu. Chłopak zabrał ukochaną na spacer do lasu. Trzymał ją za rękę, co chwila łapał, tulił, namiętnie całował. Ona jednak była jakaś cicha, nieobecna.
Kiedy zatrzymali się, żeby porozmawiać, dziewczyna w końcu powiedziała Pawłowi to, co od dawna układała sobie w głowie. Ona chciała z nim zerwać!
Kiedy Paweł to usłyszał, wpadł w szał. Wyjął z kieszeni scyzoryk i rzucił się z nim na dziewczynę. Wściekły i upokorzony atakował jak w amoku, rozpruwając jej szyję i masakrując twarz. Po wszystkim zostawił ją leżącą w lesie i uciekł.
Ciało Mileny znaleziono już po kilku godzinach. Policja doszła do tego, że to Paweł jest mordercą. Stanie teraz przed sądem. Grozi mu dożywocie.