Do zdarzenia doszło około godziny 3 w nocy na ulicy Grodzkiej w Krakowie. Straż miejska namierzyła mordercę przy pomocy kamer miejskiego monitoringu i rozesłała rysopis do policyjnych patroli. Po kilkudziesięciu minutach 35-letni napastnik ze śladami krwi na rękach i ubraniu był już w rękach policji. Podczas zatrzymania nie stawiał oporu.
RMF podaje, że został zatrzymany w okolicach dworca PKP. Nie stawiał oporu, był wyraźnie zaskoczony szybkością działania policjantów. Jak doszło do morderstwa? Zabójca miał zaczepić w centrum Krakowa grupkę młodych ludzi, popychać ich i obrażać. 23-latek zwrócił mu uwagę, a bandyta wyciągnął nóż i zadał śmiertelne ciosy.