ZADŹGAŁ KOLEGĘ, BO ODBIŁ MU DZIEWCZYNĘ

i

Autor: Reprodukcja Tomasz Gola

Zadźgał kolegę bo odbił mu dziewczynę

2018-04-24 5:29

Patrzył na Martę i jej kochasia i kipiał z gniewu. Nie mógł znieść ich szczęścia, które wyrosło na jego krzywdzie. Przecież jeszcze niedawno ona była z nim, a teraz obmacuje ją ten typ! Jego męską dumę raniło dodatkowo to, że Amadeusz K. (†23 l.) w towarzystwie naśmiewa się z niego. Miłosz Cz. (23 l.) uznał to za śmiertelną zniewagę i poprzysiągł rywalowi krwawą zemstę.

Amadeusz i Marta świata poza sobą nie widzieli. On szybko rozkochał w sobie dziewczynę. Choć spotykali się od niedawna, już snuli wspólne plany na resztę życia. - Piękna para, szczęście dosłownie od nich biło - opowiadają ich znajomi. Niestety, tę miłość poprzedził traumatyczny związek Marty z Miłoszem Cz. - Nieciekawy typ. Lubił się napić i coś powąchać - mówią o nim sąsiedzi, sugerując, że miał kłopoty z narkotykami. Czy to prawda - nie wiadomo. Dość powiedzieć, że Marta miała dosyć życia u jego boku, tym bardziej że na horyzoncie pojawił się przystojny były piłkarz ręczny opolskiego klubu.

Dla Miłosza Cz. była to śmiertelna zniewaga. Nie mógł pogodzić się z myślą, że jego ukochana woli innego. Jego męską dumę raniło dodatkowo to, że Amadeusz w towarzystwie naśmiewa się z niego. Dlatego postanowił się zemścić. O pomoc poprosił dwóch kolegów - Jakuba B. (23 l.) i Bartłomieja W. (24 l.). Razem o brzasku zaczaili się pod domem Amadeusza, czekając, aż chłopak wyjdzie do pracy. Ujrzeli go o szóstej rano i z miejsca rzucili się na niego. W ruch poszły noże. Napastnicy dźgali nimi na oślep. Jak potem ustalili biegli, zadali Amadeuszowi kilkanaście ciosów. Uciekli, gdy ich ofiara osunęła się na ziemię.

Ciężko ranny, broczący krwią Amadeusz resztkami sił doczołgał się do swojego mieszkania. Tam zobaczyła go matka. Niestety, na ratunek było za późno i po kilkunastu minutach chłopak skonał na jej rękach.

Policja szybko złapała trzech bandziorów. - Każdy z nich usłyszał zarzut zabójstwa - mówi Stanisław Bar, rzecznik opolskiej prokuratury. Na proces poczekają w tymczasowym areszcie. Grozi im dożywotnie więzienie.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowe Skalmierzyce. 15-latek zadźgał ojczyma, bo ten zabrał mu telefon? [NOWE FAKTY]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki