Rywalizacja młodych piłkarzy zakończyła się desperacką walką o życie dziecka. Nic nie zapowiadało dramatu. Na parkiecie pod nadzorem nauczycieli toczyły się zacięte mecze piłkarskie, gdy nagle zawodnik jednej z drużyn upadł na boisko.
Patrz też: Przemek umarł na WF-ie
12-latek nie zderzył się z innym uczniem, nie doznał też żadnej kontuzji czy urazu. Chłopiec zasłabł i chwilę później stracił przytomność. Wezwany na miejsce lekarz z pobliskiego ośrodka zdrowia reanimował 12-latka, ale nic już nie dało się zrobić. Piątoklasista ze wsi Zygry zmarł.
Śmierć wstrząsnęła kolegami i wychowawcami młodego piłkarza. Nastolatek nigdy nie uskarżał się na choroby serca czy inne dolegliwości. Elżbieta Tomczak z policji w Poddębicach zapewnia, że śledztwo i sekcja zwłok wyjaśni przyczyny tajemniczego zgonu dziecka.