W ostatnich dniach marca policyjny patrol próbował zatrzymać luksusowe bmw na hiszpańskich numerach rejestracyjnych. Na widok mundurowych kierowca wdepnął jednak pedał gazu do deski. Za uciekinierem ruszyli policjanci. W pewnym momencie kierowca bmw stracił panowanie nad kierownicą i zjechał do rowu. Dachował. Ze zmasakrowanego auta wyskoczyło dwóch mężczyzn, którzy rzucili się do ucieczki. Policjantowi ze Szprotawy udało się dogonić jednego z uciekinierów i wtedy ten zaatakował mundurowego paralizatorem. Rannemu policjantowi udało się wyrwać broń, ale nie miał już sił, aby kontynuować pościg. Trafił do szpitala.
Zobacz: Ale obciach! Ukradli radiowóz policjantom
Przez kilka dni trwał policyjny pościg za napastnikiem. W końcu udało sie go zaskoczyć w kryjówce w powiecie bolesławieckim na Dolnym Śląsku. Kiedy do mieszkania wtargnęli antyterroryści mężczyzna ukrył się w specjalnie przygotowanej kryjówce w podłodze. Stamtąd wyciągnęli go członkowie specgrupy.
Okazało się, że 27-latek ma w prokuraturach akta sięgające kilku opasłych tomów. A poszukiwany był aż trzema listami gończymi! Za napaść na policjanta grozi mu do 10 lat więzienia.