"Gdzie jest Adriano?!", "Adriano zaginął!" - gorączkowały się w sobotę włoskie media. 27-letni gwiazdor Interu nie pojawił się na pierwszych po świątecznej przerwie zajęciach, nie odbierał telefonu i nikt w mediolańskim klubie nie wiedział, co się z nim dzieje. Na szczęście po 24 godzinach zguba się odnalazła. Brazylijczyk po prostu przedłużył sobie wakacje w ojczyźnie, a spóźnienie próbował wytłumaczyć... brakiem miejsc w samolocie.
To nie pierwsze kłopoty z krnąbrnym napastnikiem, który nie dość, że jest bez formy, to jeszcze popadł w konflikt w trenerem Jose Mourinho. Dlatego władze Interu postanowiły dać mu nauczkę. Jak donosi "La Gazzetta dello Sport", Adriano zapłaci aż 150 tysięcy euro kary.