26 marca około godziny 21.00 była widziana przez koleżankę na pierwszym peronie Dworca Centralnego w towarzystwie dwóch chłopców, którzy mogli być w podobnym wieku (15 - 16 lat). Do godziny ok. 1.00 w nocy rodzice mieli z nią kontakt smsowy. Później jej telefon wyłączył się. Nikt z jej znajomych nie wie, gdzie może przebywać. Ewa koleżance opowiedziała, że miała się spotkać na dworcu z kimś o imieniu Chris w sprawie naprawy laptopa, ale ten ktoś nie przyszedł.
Ewa jest szczupła, wysoka. Ubrana była prawdopodobnie w czarną kurtkę w drobną, szarą kratkę, czarną, polarową bluzę z emblematem Straży Pożarnej i dużym napisem STRAŻ na plecach, ciemne spodnie i buty typu airmax biało-różowe.
Ma charakterystyczny tik (ruchy oczu), gdy się denerwuje. Powinna systematycznie przyjmować leki, których nie ma przy sobie.
Mama Ewy poinformowała, że odebrała telefon od osoby, która widziała dziewczynę w pociągu na trasie Warszawa -Teresin. Ale do tej pory Ewy nie znaleziono.