Zaginięcie Michała Rosiaka. Znajomi mężczyzny nie zgodzili się zbadać na wariografie

Biuro detektywistyczne "Detektyw Weremczuk & Wspólnicy", które zajmuje się sprawą zaginionego Michała Rosiaka (mając na to pełnomocnictwo jego rodziny) poinformowało, że tylko jeden znajomy studenta - Jacek A. zgodził się na badanie tzw. wykrywaczem kłamstw (zaś dwóch pozostałych, którzy również byli z nim w klubie, odmówiło). Jak czytamy: - Koledzy Michała Rosiaka nie mówią prawdy? Chcąc szczegółowo wyjaśnić okoliczności zaginięcia Michała Rosiaka, zaproponowaliśmy badanie 'wykrywaczem kłamstw' kolegom, którzy jako ostatni wiedzieli Michała nad ranem 18.01.2019 r. Niestety, zgodziła się tylko jedna osoba Jacek A. Pozostali nie wyrazili zgody... Nie angażują się również w poszukiwania.

Jak wskazano, przeprowadzenie tych badań jest bardzo ważne dla rodziny zaginionego. Podkreślono przy tym, że takowe badania są często przeprowadzane przez prokuraturę i sądy a są one wiarygodne w 95-98 proc. Wskazano również, na jakie pytania mieliby odpowiadać znajomi studenta. Wyglądały one następująco:

- Czy ma Pan jakikolwiek związek z zaginięciem Michała Rosiaka?

- Czy posiada Pan wiedzę na temat tego, aby którykolwiek z uczestników imprezy w klubie X przyczynił się do zaginięcia Michała Rosiaka?

- Czy wie Pan w jakim celu Michał Rosiak opuścił klub X, w nocy z 17 na 18 stycznia 2019 r. ?

Czy Posiada Pan wiedzę na temat tego, aby w nocy z 17 na 18 stycznia 2019 r. Michał Rosiak potrzebował jakiejkolwiek pomocy?

Jak napisano w kolejnym wpisie na stronie agencji: - Nikt nie musi zgadzać się na badanie wariografem... Czy czasem jednak nie warto poświecić się dla dobra sprawy?