Zaginięcie Piotra Kijanki. Ta sprawa to jedno z najbardziej tajemniczych zaginięć w ostatnim czasie w Polsce. Przypomnijmy - 6 stycznia z imprezy urodzinowej swej żony wyszedł Piotr Kijanka. Mężczyzna po raz ostatni widziany był w okolicy Mostu Kotlarskiego. Jego poszukiwania utrudnia fakt, że telefon, który ze sobą miał, rozładował się jeszcze na imprezie. Policja przyznaje, że sprawa jest bardzo zagadkowa. - Miał dobrą pracę, dziecko, drugie w drodze, życie się rozwijało. Nie miał żadnych porachunków. Jest to dziwna sprawa, jedna wielka niewiadoma - powiedział Sebastian Gleń, rzecznik krakowskiej policji.
23 stycznia serwis LoveKraków.pl poinformował, że prokuratura bada sprawę zaginięcia Piotra Kijanki w kierunku "nieumyślnego spowodowania śmierci", co oznacza, że 34-latek mógł zginąć przez przypadek. Zgodnie z polskim kodeksem karnym, grozi za to od trzech do pięciu lat więzienia. Śledczy nie chcą jednak mówić o szczegółach swoich ustaleń.
Rysopis zaginionego: wzrost: ok. 170 cm, waga: ok. 78 kg budowa ciała: szczupła, oczy: ciemne, włosy: proste, krótkie, brunet, znaki szczególne: broda, blizna na prawym łokciu. W dniu zaginięcia mężczyzna ubrany był w: koszulkę koloru różowego, brązowe spodnie, ciemnozieloną kurtkę (długą do pasa), jasnobrązowe buty sportowe marki „Timberland”. Osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje o zaginionym, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Krakowie: tel. 12 61 51 205, tel. 12 61 52 908 - całodobowy lub 997 - opisuje na swojej stronie internetowej policja.