Poszukiwania 34-letniego Piotra Kijanki z Krakowa trwają. Mężczyzna zaginął na początku roku, w nocy z 6 na 7 stycznia. Materiał z nagrania miejskiego monitorinkgu wskazuje, że mężczyznę kamery uchwyciły niedaleko Mostu Kotlarskiego przy Bulwarach Wiślanych. Tam trop się urywa, nie wiadomo, co stało się z mężczyzną. Od prawie dwóch miesięcy trwają poszykowania krakowianina. Do akcji włączyły się nie tylko służby, ale zwykli ludzie, którzy chcą pomóc w odnalezieniu Piotra Kijanki. W domu czeka na niego żona w ciąży i mały synek. Co dzieje się z Piotrem Kijanką? Tego nie wiadomo.
Dlatego bliscy chcąc trafić na jakikolwiek ślad, który pomoże w odnalezioeniu 34-latka, wyznaczona została nagroda w wysokości 10 tys. zł. Jak czytamy na plakacie udostępnionym w Internecie na Facebooku "Zagininął Piotr Kijanka": Nagroda 10 000 zł za informację mogącą przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu Piotra. Na plakacie jest też opis Piotra Kijanki z dnia zaginięcia, czyli dokładny rysopis wraz z opisem ubrania, które mężczyzna miał wówczas na sobie.
Sprawdź: Kraków. Zaginął Piotr Kijanka. Rodzina prosi o pomoc