Matka chłopców, pani Barbara Mendza, nie może spać, cały czas martwi się o swoich zaginionych synów. Sama o swoich synach w rozmowie z Super Expressem mówi: - Gdzie oni mogli pójść? Może nad pobliską rzeką, a może ktoś ich porwał. Nigdy nie znikali na tak długo. Byli bardzo dobrymi chłopcami. Nigdy nie miałam z nimi kłopotów. Słuchali się mnie i zawsze pytali o zdanie (...) Byli bardzo ostrożni i stronili od przygodnych znajomości - powiedziała pani Barbara.
Policja podejrzewa, że zaginieni bracia z miejscowości Mokobody koło Liwca niedaleko Siedlec mogli uciec z domu i pojechali do Warszawy - podaje Fakt.pl. W tym momencie ważna jest czujność. Policja apeluje, aby każdy, kto mógł widzieć braci Mendza, zgłaszał się na policję. Jest nadzieja, że chłopcy się odnajdą - wco najbardziej wierzą rodzice Pawła i Marcina.
Przypomnijmy, chłopcy zaginęli w poniedziałek około godziny 13. Wtedy wyszli na ślizgawkę niedaleko domu. Nie wrócili do rodziców, od tamtej pory nie ma z nimi żadnego kontaktu. Początkowo policja podejrzewała, że doszło do zarwania lodu, jednak nie znaleziono żadnych oznak, że mogło do tego dojść.
Jak wyglądają chłopcy?
Marcin Mendza - wiek 15 lat, 170 cm wzrostu, szczupła budowa ciała, włosy krótkie, proste, ciemny blond, oczy szare.
Ubrany był w kurtkę sportową koloru czarnego, czarne spodnie dresowe z biało-czerwonymi paskami wzdłuż nogawek oraz bluzę dresową szaro-niebieską z kapturem.
Paweł Mendza - wiek 12 lat, 158 cm wzrostu, szczupła budowa ciała, włosy krótkie, ciemny blond, oczy zielone. Ubrany był w letnią kurtkę koloru granatowego, krótkie buty sportowe koloru czarnego oraz ciemnofioletową bluzę polarową z suwakiem.