Z pozoru wydawałoby się, że to normalna, szczęśliwa rodzina. Mieszkali w jednej z kamienic w centrum Łodzi, kilkaset metrów od popularnej ulicy Piotrkowskiej. Na portalu społecznościowym chętnie udostępniali swoje zdjęcia, na których tulili Nadię. "To nasz kochany aniołek, nasz skarbek" - podpisywali fotografie.
Ale prawda była zupełnie inna. Wyszła na jaw, gdy w poniedziałek rano Nadia przestała oddychać. Wtedy jej rodzice wezwali karetkę. Lekarz, który przyjechał na miejsce, stwierdził zgon dziecka. Zauważył na jej maleńkim ciałku mnóstwo siniaków. Decyzją prokuratora rodziców zatrzymano, a wczoraj przeprowadzono sekcję zwłok dziecka.
Zobacz: Bestia z Łodzi! Ojciec skatował trzymiesięczną Nadię!
- Jej wyniki są porażające - mówi Krzysztof Kopania (49 l.), rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Bezpośrednią przyczyną zgonu były bardzo rozległe obrażenia głowy, krwiaki oraz obrzęk mózgu, ponadto na ciele dziewczynki ujawniono liczne zasinienia pochodzące z różnych okresów czasowych. U dziecka stwierdzono także złamanie sześciu żeber po lewej stronie - są to złamania, które zaczęły się goić. Świadczy to o tym, iż powstały one sporo wcześniej.To wszystko obrażenia charakterystyczne dla ściskania klatki piersiowej poprzez potrząsanie dziecka. Rozmiar przemocy stosowanej wobec dziewczynki był ogromny - dodaje prokurator.
Sprawdź: DRAMAT TYMKA z Tarnowa! Matka poderżnęła mu gardło i zniknęła!
Z ustaleń śledczych wynika, że oprawcą maleńkiej dziewczynki był głównie jej ojciec. Usłyszał wczoraj zarzut zabójstwa.
W ostatnim czasie to kolejna śmierć dziecka w Łodzi z rąk opiekunów. W miniony czwartek zmarł 3-letni Wiktor zakatowany przez znajomego jego matki, który sprawował nad nim opiekę.
Lucyna Hoffman-Czyżyk, psycholog dziecięcy i rodzinny:
- Obserwujemy nasilenie zjawiska przemocy wobec dzieci. Jest kilka przyczyn takiego niepokojącego stanu rzeczy. Po pierwsze, życie w ciągłym stresie. Po drugie, urodzenie dziecka zawsze obniża komfort życia, a to ten stres jeszcze zwiększa. Po trzecie, i moim zdaniem najważniejsze, wielu rodziców jest niedojrzałych emocjonalnie i nie dorosło do swojej roli. Kobiety często nie dostają też wsparcia od ojców dzieci.